BLOG PRZENIESIONY

Automatycznie zostaniesz przeniesiony na nową domenę :)

sobota, 31 maja 2014

Patynacja czyli zmiana koloru/farbowanie obuwia. Nisko-kontrastowy kamuflaż.

Panie i Panowie. Mam czas na zabawy, zabawy czas więc zacząć. Dzisiejszy wpis nosi nazwę prostą, która mam nadzieję pomoże zainteresowanym wyszukać informacje na temat owej procedury. Patynacja - to proces zmiany koloru skóry w ciekawy, niepowtarzalny praktycznie sposób. Najprostszymi, żołnierskimi wręcz słowami opisałem całą niezwykłą zabawę. Ucztę dla oczu i umysłu.
Low-contrast Camo.
Cały wpis powstał dzięki sklepowi MULTIRENOWACJA.PL.


Czytaj dalej






Zdecydowałem, że najlepsza baza na ładną patynację to ładny but, który jakimś cudem nie wpadł nam w gust na tyle, bu użytkować go z chęcią i satysfakcją. Nie ma problemu by znaleźć but, który jest po prostu brzydki i na nim próbować. Ale nie tędy droga. Zdecydowałem, że najlepszym przykładem pary butów, do których nie czułem "chemii" to loafersy z TK Maxx. Od początku ich kolor mi nieco przeszkadzał, ale nie byłem w stanie stwierdzić o czym dokładnie w tej materii myślałem. Czy o tym by był jaśniejszy? Czy może ciemniejszy? Bardziej nasycony, czy może zgaszony? Nic z tych rzeczy. Te buty, ich kopyto oraz kolor były dla mojego użytku nazbyt nudne - to był efekt całości "na nie". Przyozdobienie jej skóry kamuflażem planowałem jako strzał w dziesiątkę.
Ale po kolei.









Po pierwsze - but, a właściwie skórę z której został wykonany, trzeba "otworzyć" środkami do tego przeznaczonymi. Środek pozwoli otworzyć pory skóry dając farbie możliwości penetracji wgłąb, tym samym zlikwiduje poprzednie warstwy past, czy też kremów, tłuszczu czy warstw ochronnych.
Ja wybrałem - TARRAGO CONDITIONER













Do malowania wybrałem pędzel z krótkim włosiem zakończonym prosto oraz mały pędzel do detali. Lubię takie pędzle nad którymi mam kontrolę, nie lubię pędzli długich i takich, których "maźnięcie" żyje własnym życiem. Koniec końców moja praca nie wymagała użycia pędzla z małym zakończeniem ale...już niedługo drugi post na ten temat - wtedy pewnie okaże się niezbędny.
Ja wybrałem - PĘDZEL FLAT SYNTHETIC 
PĘDZEL ROUND GOLDEN NYLON 

Do malowania wybrałem farbę na bazie wody. Drugi post będzie już z farbami firmy Saphir, czyli farbami głęboko penetrującymi na bazie alkoholu, które nie zmieniają porowatości i faktury skóry. Nie zwróciłem uwagi na połysk, ta farba go posiada. W moim przypadku nie było to problemem, bo cały but miał być wykończony na połysku ale warto tę informację mieć na uwadze podczas ewentualnych zamówień.
Mój wybór - TARRAGO COLOR DYE z preparerem 







Do ostatnich szlifów użyłem dwie pasty, które kolorem mocno nawiązały do kolorystyki mojej patynacji.
Mój wybór - SAPHIR PATE DE LUXE 








Z tak przygotowanym arsenałem postanowiłem zacząć działać. Zacząłem od mocnego zmycia skóry...
Naprawdę mocnego. Skóra całkowicie zmatowiała, wyblakła.



Po czym zacząłem nakładać pierwszy kolor. Już po kilku ruchach wiedziałem, że będzie fajnie, miło i przyjemnie.



A później drugi kolor...



Po trzecim kolorze nie zdecydowałem się zrobić zdjęć.
Zdecydowałem by zrobić je już po nałożeniu past, ostatecznym wykończeniu i wszelkim szlifom końcowym.
Tak więc oto efekt!






Jak oceniam pracę?
- Łącznie (wraz z oryginalnym kolorem skóry butów) mamy 4 kolory na bucie, czyli ilość jaką uznaję za optymalną przy pracy tego typu. Przy pięciu błyszczących kolorach - byłby miszmasz, z kolei przy trzech - było zbyt cicho. Wybrałem więc optimum.
- Farby oceniam dobrze. Mocno kryją, ale nie są łatwe we współpracy. Farby są czułe na ich nakładanie, potrzebują dość dobrze wyważonej dawki i jej zbyt duża, bądź zbyt mała ilość może przynieść niepożądane skutki, choć bardzo łatwe do "zatuszowania". Owszem, przy bucie który jest jasny - wyborem oczywistym będzie farba na bazie alkoholu, to już niedługo.
- Planowałem pastami uzyskać pewne przejścia kolorystyczne, ale przy farbach na bazie wody nie miałoby to sensu.
- Conditioner do zmycia wykończenia dał sobie radę tip-top, nie ma o czym mówić, zdał egzamin całkowicie. Przy przeczyszeniu nim drugiej pary butów moim oczom ukazała się wręcz surowa skóra z paskudnie matowym wykończeniem już czekającym na patynację farbami Saphir.
- Cała praca zajęła mi parę godzin. Przyjemnych, spędzonych w miłej atmosferze godzin. Bardzo relaksujące zajęcie.




O sklepie:
Wszystkie typowe informacje możecie znaleźć na stronie MULTIRENOWACJA.PL ale ja przybliżę Wam tę kwestię od strony mojej, klienta. Osoby tam pracujące to żywe, pomocne nastawienie. Nie sądziłem, że będą na tym świecie ludzie, którzy z taką pokorą będą przyjmować kolejne dziesiątki moich słów, pytań czy obiekcji. Służą pomocą, nie widzą problemu w realnej ocenie pracy. Zdecydowanie właściwi ludzie na właściwym stanowisku. Pomagają na wielu forach dyskusyjnych. Z ręką na sercu. Jak wielu pracowników/właścicieli firm działa z takim zaangażowaniem?
Paczkę dostałem niecałe 24h po złożeniu zamówienia. Z odbiorem osobistym byłoby wolniej...



      Przy okazji wpadnijcie na inne posty poświęcone patynacji:

Zmiana koloru butów? Do It Yourself
Farbowanie butów? DIY.
Malowanie / Farbowanie butów - CAMO / MORO!

I nie zapomnijcie, że multirenowacja.pl służy Wam tak pomocą, jak i najwyższej jakości asortymentem.

~The-Bigwig

17 komentarzy:

  1. Dla mnie super efekt! Podoba mi się bardzo wersja z 1 nałożonym kolorem i ta ostateczna. Moro zawsze mi leżało i podobne buty po prostu muszę spróbować sobie zmalować :)

    Gratuluję dobrej roboty i oby więcej takich wpisów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki. Miłe słowa. Tak, wersja z jednym kolorem jest fajna, ale jakby przypomina nieco chmury na niebie ;)

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  2. Biorę je, ale dopracowałbym jeszcze ten projekt, by było optimum ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, jeśli można podpytać? Planuję drugi projekt i każda propozycja jest warta wysłuchania :)

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  3. Jak dla mnie jest bardzo dobrze sam raczej bym sie nie odwazyl na buty tego typu ale ja jak to ja podziwiam u innych, a sam nie zaloze. Prawie 30 lat na karku a strach jak uczniak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co nawet zastanawiać, próbuj nosić co lubisz a nie to, czego ludzie wokół Ciebie oczekują. Zauważ jak oni wyglądają, a jak w swoim umyśle i zamierzeniu wyglądasz Ty. Komu chciałbyś się podobać? Szarej ulicy, czy zmysłowi estetycznemu?

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  4. Kilka pytań, jakbyś mógł odpowiedzieć. Ile czasu schną te farbki? Zostawiają smugi? Da się malować gąbkami? Farba będzie się jakby łamać w miejscach zgięć stopy? Przepraszam Cię że tyle pytań ale może się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu, odpowiem. Farby schną raz dwa. Nie wiem ile dokładnie, ale na pewno do 15 minut. Smugi mogą być widoczne przy jednej warstwie ale wszystko zależy od tego ile jej nabierzesz na pędzel. Jeśli zabierzesz jej za dużo - może zrobić się kropelka, której usunięcie będzie dość trudne, a jeśli zbyt mało - zrobi się smuga. Kwestia wyczucia. Nie wygląda mi na farbę, która miałaby się łamać, jest całkowicie elastyczna.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
    2. Ok wielkie dzięki za odpowiedź. A gąbki dadzą radę?

      Usuń
    3. Zapomniałem odpowiedzieć na to pytanie. Tak, myślę że dadzą radę i nabiera się za ich pomocą fajną ilość farby. Gąbeczka jest niewielka, ale do nakładania farby przy skomplikowanych wzorach się nie nadaje. Jeśli z kolei będziesz malował całe buty jedną farbą to myślę, że gąbka dałaby radę ale głowy nie dam, bo nie próbowałem.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  5. A coz to za prawidla? ;) buty w oryginale byly fajne, co od nich chciales? Teraz sa jeszcze lepsze ale ja bym sie nie zdecydowal na zmiane koloru tych akurat butow. Wykonanie fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te prawidła to totalny vintage, od dziadka narzeczonej.
      Dzięki! Te buty może i były ładne ale wiesz, mam kilka par podobnych a te używałem nie częściej niż raz w roku. Marnowały się.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  6. Podoba mi się, ale nie chciałoby mi się w to bawić :D za leniwa ze mnie bestia :D

    Pozdrawiam :)
    http://mw-maleworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi najgorzej jest zacząć. Mam tak ze wszystkimi rodzajami aktywności. Po prostu jak nie zacznę, to kurde nie zacznę. A jak zacznę - to skończyć nie mogę i poprawiam, bawię się, choć kawa za mną chodziła od godziny - to nie mam "czasu", żeby iść ją zrobić ;)

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  7. Nudzilo sie? ;) fajny efekt choc mocno odwazny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nudziło się ;) bardzo fajna "praca" i jakże przyjemna. Dzięki wielkie

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń