Kamizelka, +1!

Hai!

No to po sylwestrze. Każdy obolały, niewyspany. Na takie okazje czekamy z utęsknieniem cały rok! Osobiście zaliczyłem jedną bójkę, 2 noce bez snu i ciągły ból głowy. Na szczęście dzisiaj spotkałem Morfeusza i przespałem jednym ciągiem 12 godzin więc zarówno ból głowy, jak i senność ręką odjął. Jestem więc na tyle wyspany, że mogę  dodać kolejny wpis dla Was. Mam nadzieję, że i Wy jesteście zadowoleni z tegorocznego Sylwestra i zaczniecie ten rok z hukiem, ze samymi szczęśliwymi momentami. U mnie już od wczoraj wszystko rewelacyjnie się układa...Jak taki ma być ten rok to będzie rewelacja! A będzie! Ale nie zapeszając, więc skończmy ten temat.

Tym razem sceneria ciepła kolorystycznie. Niestety, aż tak ciepło nie było fizycznie. Aczkolwiek dzięki mojemu ulubionemu środkowi transportu, jakim jest samochód - bezrękawnik był idealnym wyborem! Tu zdejmę, tam założę. Ta, którą mam na sobie podczas zdjęć to najnowszy nabytek z H&M'u. Jej całą okazałość ładnie przedstawiają zdjęcia, więc opisywać powinienem tylko to, czego nie widzicie. Jest więc cholernie gruba i cholernie ciepła, czego zdjęcia zdają się nie odzwierciedlać. Ogólnie, jestem zadowolony i skorzystałem z najnowszych wyprzedaży jak na razie niezbyt okazale, ale ostatnio nie znajduję uzasadnienia do zakupu nowych ciuchów...Przesyt tego co jest w moim posiadaniu powoli zaczyna brać górę nad chęcią zakupów. Ale to temat na kolejny wpis, którego możecie się z resztą spodziewać jako kolejny, po tym którego czytacie aktualnie. Pod spodem sweter, ciepły i gruby we wzór norweski. A na nogach spodnie chino, no i buty deserty. Na dłoniach rękawiczki ze skóry, a na szyi z kolei wreszcie szalik. Tym razem nie walczyłem z nim i przyjąłem go na szyję bez zbytniego "ale". Przydał się...Niepozorny skrawek materiału, ale czasami bez niego może być nieprzyjemnie. W tym zestawie nie miałem na sobie kurtki ze stójką, z tego też powodu szalik owinął mi się wokół szyi. Wykonany z pashminy, więc jest na prawdę piękny i na prawdę miły w dotyku. Wykonany w Nepalu.

~The-Bigwig