BLOG PRZENIESIONY

Automatycznie zostaniesz przeniesiony na nową domenę :)

niedziela, 22 czerwca 2014

Dad jeans #1 - smart casual.

Taka myśl przyszła mi do głowy po dyskusji z komentującym poprzedni wpis Jackiem - że kolor typu light wash w jeansach jest przesunięty aż poza margines używalności. Dzisiaj chcę pokazać Wam, że ten kolor spodni może nie tylko "grać", ale może grać naprawdę dobrze. Było niestety pochmurno przez co ten zestaw nie wygląda tak, jak w zamierzeniu miał wyglądać ale olejmy ten aspekt...


Czytaj dalej





Zaczynamy jak zwykle od górnej części tułowia, więc od marynarki. Jej kolor i fakturę materiału znamy nie od dziś - jest to len z bawełną bez podszewki - więc absolutnie najlżejsza i najwygodniejsza forma marynarki jaką możemy sobie wyobrazić. W połączeniu z jeansami i polówką tworzą absolutnie nieformalną, dzięki czemu bardzo spójną całość.



Pod marynarką (chcąc zachować minimum formalności) znajdziemy koszulkę polo, co właściwie przyszło mi na myśl już na samym początku. Granatowy kolor fajnie uzupełnia całość zestawu a polówka stoi oczko wyżej w hierarchii "formalności" niż zwykły t-shirt, który użyty w tym zestawie nieco obniżyłby jego lot.



Akcesoria - pasek pleciony w kolorze butów, bransoletki ze źródeł wielu, których nazw wymienić nie ma sensu. Poszetka w grochy, do butonierki (właściwie to do realnej dziurki na guzik) wetknięta spinka mankietowa.


Ale rozpiszmy się na temat spodni. Light wash/dad jeans. W oryginale nazwa ta wzięła się od Levis'ów 501 znoszonych do absolutnego rozpadu przez typowego, książkowego, Amerykańskiego ojca który w jeansach popylał od rana do wieczora 365 dni w roku. By zbliżyć się do pełni klasyki powinniśmy więc kupić szerokie Levis'y 501 i nosić je przez najbliższe lat paręnaście piorąc silnymi detergentami w nocnych przerwach od użytkowania...Co cechuje tę kolorystykę? Są to spodnie w najjaśniejszym - ale dalej "niebieskim" kolorze, nie są to więc spodnie wybarwiane ani na biało, ani na błękit. To spodnie jedyne w swoim rodzaju i dla wprawnego oka absolutnie łatwe do rozróżnienia. Widzimy więc bardzo jasne, praktycznie białe uda tak jak i reszta typowo eksploatacyjnych miejsc, więc kolan, łydek czy tyłka. Miejsca które znamy z faktu ich nieruszania - to obrzeża czyli wewnętrzne i zewnętrzne części ud i łydek, a także generalnie większość szwów. Te miejsca są nieco ciemniejsze, co upodobnić ma ich kolorystykę od mocno zużytych, wyblakłych już jeansów. Absolutna, pełną gębą klasyka w bardzo nowoczesnym wydaniu, co cenię sobie niesamowicie.


Dla przykładu - to są TE SPODNIE. Mój rozmiar to 36, za tę cenę warto wziąć. Uprzedzam - nie mają elastanu, więc są ciężkie, twarde i średnio wygodne. Ze względu na bardzo wąski pas a dość szerokie uda - stałem się posiadaczem spodni mocno slim, które w oryginale nosiły nazwę regular ;) Taka cena treningów. Zachęcam też do wąskich fasonów - tak jasny kolor może rozszerzyć nasze nogi, więc trzeba bacznie zwracać uwagę na fit. Jeansy light wash w miarę możliwości powinny być pozbawione dodatkowych udziwnień. chyba że takiego fasonu szukamy - jak ja w poście poprzednim.




Na stopach najnowsze buty z posta o farbowaniu. O TE! Co o nich myślicie w akcji? ;)


~The-Bigwig

12 komentarzy:

  1. Buty sie swietnie prezentuja w calym zestawie, dosc ciche a z bliska kaboom. Zestaw fajny a jeansy to dobry wybr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Tak, zależało mi na ich "ciszy" a jednocześnie z bliska na pokazaniu długich ostrych pazurów. Czyli wyszło jak wyjść powinno :)

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
    2. witam jestem tytaj pierwszy raz , ale od razu mi sie spodobały twoje set'y .
      bede zagladac czesciej do cb , a takie małe pytanko prowadzisz moze profil The-Bigwig na Facebooku ?
      oraz dlaczego wszystkie zdjecia sa bez twarzyczki ?:)

      Usuń
  2. Love the look, especially the denim and the shoes !

    Giveaway, win Sally Hansen and Cocoa Brown self tanning products !
    http://thecrimeofashion.blogspot.fr

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznaję bez bicia, że nie cierpię takiego jasnego dżinsu, nie wiem czemu, ale źle mi się kojarzy, z drugiej strony w Twojej propozycji nie gryzie mnie aż tak bardzo ten kolor w oczy i fajnie mi współgra z górą. Jedyne co mi się nie podoba to, że spodnie są chyba za obcisłe na Ciebie, albo to wina zdjęć po prostu. Na niektórych zdjęciach ma się wrażenie, że te spodnie wręcz lgną do Ciebie hehe

    Pozdrawiam :)
    http://mw-maleworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego koloru nienawidziłem - póki nie zobaczyłem jak genialnie mogą się prezentować na tumblrach i innych inspiracjach. Stały się moim numerem jeden i zapewne na tej parze klasycznych dad jeansów się nie skończy ;)

      Co do fasonu to powiem Ci tak. Nauczyłem się na swoich błędach, że jeansy powinno się kupować takie, by mogły się rozejść bez negatywnych skutków. Gdzieś czytałem, że jeśli mierzysz jeansy w sklepie i są dobre - to kup rozmiar mniejsze. Coś w tym jest. Dżinsy mają tendencje do mocnego rozchodzenia się i jednej pary pożałowałem po zakupie w ten właśnie sposób. Teraz kupuję jeansy mocno, mocno wąskie a te po dosłownie kilku wyjściach robią się idealne niczym szyte na miarę - i dopasowane i wygodne w miarę możliwości. Z tymi to samo. Robiłem zdjęcia z praktycznie nowymi spodniami na tyłku. Wieczorem - były już zdecydowanie w innym fasonie.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  4. BigWig, czuję się normalnie zaszczycony :D. Dzięki wielki

    Dokładnie jak Paweł, mam, a raczej miałem złe skojarzenia z tą kolorystyką. Jak wspominałem w poprzednim poście, tamte dodatkowo wybielone kojarzyły mi się ze stylem Jersey Shore. Zresztą - opowieść BigWiga o dad jeans mówi wszystko.
    Tylko właśnie - skojarzeń trzeba się wyzbywać. Psują spojrzenie i ocenę większości kreatywnych zestawów. To jest dosłownie jak filtr, który można przez chwilę zakładać i zdejmować, żeby w sekundzie wydać zupełnie inne opinie.
    Pamiętam, gdy znajomy (de facto przykładający wagę do ubioru) podsumował mój zestaw: biało-czerwono-czarną flanelową koszulę, wełniano-kaszmirowy szary kardigan i ciemne granatowe jeansy, jako dziadkowy. W sumie? Dobre skojarzenie. Dobre, ale nie wynika z niego nic dobrego ;).
    Nie chcę stwarzać wrażenia szczególnie otwartego człowieka, bo takim nie jestem. Staram się jednak przed wydaniem sądu ocenić sytuację z najróżniejszych stron. Ten zestaw całkowicie trafia w mój gust. Sportowa elegancja at it's best, w wydaniu niebanalnym, bo jak często widzimy taki spodnie w towarzystwie pięknych, patynowanych tassel loafersów? Italian touch, co nie?

    PS Buty wyszły Ci doskonale. Fantastyczne rzeczy da się robić ze skórą. Sam kupiłem w zimę trochę rzeczy na multirenowacja.pl i odżywiłem kilka par butów sobie i najbliższej rodzinie. Efekty robią niesamowite wrażenie, a teraz rozbudziłeś moją chęć przemalowania obuwia.
    Malowałeś kiedyś zamszowe deserty. Mam parę, kupioną po niesamowitej taniości, której kolor uniemożliwia mi ich częste noszenie. Problem w tym, że to dość mocna, złamana żółć. Myślisz, że da się je ładnie pokryć brązem, by pierwotny kolor się nie przebił?

    Pozdrawiam,
    Jacek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Jacek. Skojarzenia to zło - choć nie zawsze wyzbycie się ich jest w pełni pozytywne - vide propozycja noszenia krawatu we wzór "Pewnej Partii" w ukośne pasy kolorystyki flagi polskiej ;) oczywiście to odstępstwo od reguły - ale jednak się zdarza i pasuje czasami spojrzeć szerzej, czasami (o zgrozo) nawet z perspektywy ludzi, którzy będą nas oglądać.
      Dzięki za całą opinię, bardzo sobie cenię takie słowa. Niedługo na tacy blogowej wpadnie post z tymi spodniami w wydaniu casualowym.

      Co do farbowania butów powiem Ci tak. Farbowałem generalnie jedną parę z koloru typowo musztardowego na granat - wyszło idealnie, żadnych przebarwień czy wybić musztardy na wierzch. Brąz powinien pięknie chwycić na żółtym bo to jednak zbliżone i dość ciepłe barwy. Gorzej byłoby z nawet jasnego błękitu na brąz - tu bym się musiał dłużej zastanowić nad barwami. W Twoim przypadku poszedłbym w próby. Poniekąd jedyna różnica pomiędzy zepsutym efektem, a trzymaniem nieużywanych butów w szafie to...żadna różnica ;) Kup dobrą farbę to na pewno - polecam Tarrago.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
    2. Jasne, skojarzenia, przesądy i uprzedzenia to po prostu odruchy warunkowe. Bez nich szybko skończylibyśmy martwi, na przykład prosząc grupkę murzynów na Bronxie o wskazanie drogi :P.
      Część jest jednak zbędna, a najlepszy sposób by ją odróżnić, jest sposobem na wszystko w życiu - trzeba myśleć.

      Jak zawsze czekam na następny wpis. Tymczasem zamawiam farbę :).

      Dziękuję i pozdrawiam,
      Jacek

      Usuń
  5. ale ja to lubie! :DD

    http://freakstyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń