Parka na drugie.

Parka niedawno miała swoją chwilę na Blogu, raptem chwilę temu (link). Ale wspominałem w opisie szczegółowym, że mam zamiar poddać ją przeróbce, wykorzystując do tego krawcową i jej umiejętności, nie ze względu na mój strach przed przeróbka tylko ze względu na fakt, ze maszyna nie działa...Dodałem filtr, zdjęcia przy takiej pogodzie nie wyszły zbyt dobrze.

Czytaj dalej

Idąc więc od góry i kontynuując wstęp. Parka nie zmieniła się za nadto od czasu ostatniego posta, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jednakże wprawne, które pamięta jeszcze poprzedni post, wie - że nie miała w pasie sznurka. Teraz ma. Nie dość, że układa się lepiej - to i przyjemniej się na nią patrzy, nawet nie bacząc na fit i dopasowanie. Z początku jej użytkowania nie podobał mi się pusty, zwisający tył. Teraz ta płachta materiału została przełamana w poziomie. Zyskała sporo dopasowania, co w moim mniemaniu było jej bardzo potrzebne ze względu na dość obfity charakter. Tunel środkowy jest wąski, dzięki czemu sznurek się nie przesuwa i nie żyje własnym życiem, jak w wielu parkach. Generalnie prosta, łatwa przeróbka a ile radości!

Pod spodem zwykły sweter, o którym nie ma co więcej napisać ponad fakt, że po prostu miałem go na sobie w dniu robienia zdjęć. Zwykła rzecz w typie basic, których nadmiar w szafie nie istnieje.

Niżej - ot zwykłe jeansy. Z opisem sytuacja analogiczna ze swetrem. Mocno dopasowane, wąskie jeansy w typowym dla tego fasonu kolorze.

A na stopach New Balance w wersji VDN. W poprzednim poście, w którym pierwsze skrzypce grała ta kurtka wspominałem, że pokażę opcję jej noszenia z dość "ostrymi" w wydźwięku butami. Tak ta kwestia prezentuje się w moim zamyśle i efekcie.

~The-Bigwig