BLOG PRZENIESIONY

Automatycznie zostaniesz przeniesiony na nową domenę :)

wtorek, 23 października 2012

Przeróbki, efekty. Koszula...Zwężanko!

Witam Was!


Dzisiaj postanowiłem poruszyć ważny dla wszystkich temat przeróbek krawieckich. Czy to robionych w domu, czy też przez kwalifikowanego krawca/krawcową. Poruszymy temat chyba najważniejszej dla dobrze ubranego faceta części garderoby - koszul.

Sam lubię siadać przy maszynie i grzebać przy starych rzeczach, których nie użytkuję od dobrych paru miesięcy. Robię to dla relaksu, nie przymusu. Lubię się bawić...A nie użytkuję ich z dość prozaicznego i powiedziałbym - łatwego powodu. Otóż...w przeciągu pół roku zrzuciłem okrągłe 20 kilogramów wagi. Podjęcie decyzji było spontaniczne. Jem zdrowo, uprawiam sport, jem słodycze i nie głodzę się - byle z głową!  Efekty? Zrzucenie wagi i multum ciuchów.





Jestem manualnie zdolny i pojętny, więc wszystko co tu widzicie jest efektami moich własnych przeróbek. Nikt mnie nie uczył, wszystko robiłem sam. Z resztą, nie czytałem nic o tym nawet...

Siłą rzeczy pozostało mi wiele, ale to na prawdę wiele dobrej jakości ubrań, które stały się na mnie tak wielkie, że aż niemożliwe. Podjąłem więc decyzję, że dam im drugie życie i przerobię je tak, by leżały wprost idealnie. Nie mam niestety zdjęć przeróbek najbardziej KURIOZALNYCH w efektach, bo zrobiłem to przed fazą "Blogową" i nie robiłem zdjęć, bo i po co.


Mam na szczęście zdjęcia najnowsze. Specjalnie wyjąłem z dna szafy koszulę, której wielkość mnie wprost przytłoczyła i olewałem skrajnie jej obecność, bo takiego płaszcza ze świecą szukać. Koszula oxford, jak zawsze button-down.

Tak koszula wyglądała na mnie bezpośrednio na przymiarce...


Tak jest! To JA! J-A !
Przed wykonaniem zdjęcia zrobiłem skok ze stołu, na próbę. Przez namiot na torsie zawisnąłem w powietrzu i tak wisiałem. Dobre parę minut wisiałem w powietrzu, macie to na zdjęciu wyżej! Na szczęście zdjąłem koszulę i spadłem na podłogę. Koszulę zdjąłem z sufitu i zacząłem...

Szybka decyzja, trochę czasu mam - jadę z maszyną i robię to czego świadkami będziecie w tej chwili. Postaram się opisać całość zagadnienia w punktach, które przybliżą Wam choć troszkę kwestie przeróbek.

1. Mierzę swoją ulubioną koszulę pod pachami i w miejscu talii (najwęższym) i efekty nanoszę na koszulę do przeróbek. Jestem facetem, więc walę grubą krechę czarnym długopisem. Zawsze mi się udaje, więc krecha walnięta z pewnością. Gdybym miał pod ręką marker - zrobiłbym markerem. Z rękawami to samo! To bardzo ważne, bo wytaliowana koszula i szerokie rękawy - tragedia i debilny wygląd.  Oczywiście barków nie zwęzimy i zapewne w większości przypadków pozostaną zbyt szerokie, ten fakt pozostaje zaakcepować.
2. Szyję prostym ściegiem, dość gęstym, po narysowanych wcześniej liniach. Powtarzam to ponownie, od drugiej strony - by wzmocnić szwy najmocniej jak tylko mogę. Proste!


3. Tutaj następuje ważne pytanie, na które ja sobie już odpowiedziałem. Od razu obcinamy nadmiar koszuli przy szwie? Czy też "obrabiamy"? Ja zdecydowałem, że obrobię, przynajmniej w tej koszuli. W innych raz obrabiam, raz nie. Zależy czy mi się spieszy i czy mam ochotę. Przeszyłem więc zygzakiem wzdłuż szwu robionego wcześniej ściegiem prostym (od strony nadmiaru materiału oczywiście, w odległości około 1 cm od szwu prostego) i zrobiłem drugi raz to samo - dla wzmocnienia i pewności. To zdjęcie to kopia tego, które jest powyżej.
Przed przeróbką? 64 cm (128 cm) w obwodzie pasa. Po przeróbce? Z obu stron widzicie po 9 centymetrów na minusie. Łącznie daje to 18 centymetrów różnicy w mierzeniu na płasko, a 36 cm mniej w obwodzie = 92 cm!


4. Sami widzicie ile z obwodu zdecydowałem ściągnąć...Od groma!
5. Odcinamy nadmiar materiału, ubieramy koszulę i chełpimy się radośnie.

Ale...

Oto jest!



Uwielbiam tą koszulę! Aż się dziwię jak dobrze wyszło...


Myślę, że taki typ poradników może się podobać. Zgadzacie się? Koszula i tak wyszła na szerszą niż w rzeczywistości ;-)

The-Bigwig

40 komentarzy:

  1. na moje oko po przeróbkach jest też 64cm w obwodzie:D
    chyba dałeś dwa razy to samo zdjęcie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę uwierzyć że Ty pół roku temu byłeś 20 kg grubszy !!
    a koszula wyszła świetnie .. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby więcej takich postów. Jestem jak najbardziej "za".

    Pozdrawiam :)
    http://mw-maleworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. no proszę możemy zakładać firmę hehe fajnie ze facet ma taka smykałke i chęci i masz nowy ciuch :) ja raz tez mojemu facetowi tak przerabiałam koszule i nawet wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieszna sprawa bo właśnie wczoraj, dosłownie (!) wczoraj zrobiłem nowy wpis do ewidencji w CEIDG ;) jeszcze tylko podpis. Niezwiązane z krawiectwem!

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem, ile udało Ci się zrzucić kilogramów!
    To tylko dowód na to, że chcieć to móc :).
    Przeróbka wyszła ekstra, czekam na kolejne.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW!!! Czytam i podziwiam tego bloga już od długiego czasu (od 3 wpisu). Wcześniej nie odważyłem się na komentarz, ale dziś przeszedłeś samego siebie. Rewelacyjny poradnik i rewelacyjna wieść o zgubionych 20 kilogramach. W życiu bym nie pomyślal, że tyle mogłeś ważyć. Gratulacje!!! Ja się zmagam z problemem nadwagi (i to naprawdę sporej) już bardzo długo, zatem chcę Cię prosić o więcej szczegółów dot. Twojego stylu życia, diet itp. Co do tutorialów - bardzo przydatne i bardzo trafione w mój gust!!! Wielkie wow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem na całość Twojego pytania. Otóż, nie miałem nigdy może "brzucha" i zwykle każdy słysząc ile ważę łapał się za głowę z niedowierzaniem. U mnie nadwaga polegała na tym, że wcześniej w wieku, powiedzmy 19-nastu lat ćwiczyłem na siłowni. Wrzuciłem na ciało dużo wagi, którą później zaniedbałem. A po jakimś czasie wiadomo, masa mięśniowa trochę zeszła, a waga pozostała nie robiąc mi brzucha. Wiesz o co chodzi. Jak znajdę zdjęcie z tego okresu - to zobaczysz, że faktycznie nie byłem tak "duży" ale dużo ważyłem.

      Co robiłem? NIC takiego, przez co moje życie stałoby się trudniejsze albo cięższe. Rano (to już mój daily habit!) jem crunchy z jog. naturalnym. Później przegryzam kilka kanapek (chleb razowy) z np. łososiem. Potem jakiś obiad (bez zbytnich ograniczeń, byle nie do syta. Najlepiej ryba, lub kurczak), coś przed kolacją również - oczywiście lżejsze. Na kolację - tuńczyk w kawałkach i ser biały. To wszystko obliczyłem w ilościach tak, by jeść dużo białka (żeby nie doprowadzić do katabolizacji mięśni), wystarczająco węglowodanów i trochę dobrych tłuszczy (jak masło orzechowe). Wszystko w proporcjach pozwalających mi budować masę mięśniową, usuwając tłuszczyk. Do tego codziennie 1h rowerka stacjonarnego, a co dwa dni dodatkowo 1h treningów siłowych. Efekt to zrzucenie 20 kg w pół roku. Zero efektu jo-jo. Polecam Ci powalczyć, sam się zdziwisz ile zdziałasz działając na wielu polach. Trzymam kciuki!

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      PS: Kolejny raz widzicie, że jak się za coś wezmę, to się musi udać i zawsze wkładam w to 100% siebie. Myślcie pozytywnie! Teraz mógłbym udzielać porad żywieniowych....;)

      Usuń
    2. A! Ostatnio codziennie basen. Uwielbiamy z narzeczoną pływać, więc myślę, że zamieniłem skutecznie rowerek na basen.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  7. Efekt fenomenalny :) bardzo podoba mi sie :*

    Całuję Tina :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Koszula jest fantastyczna.Przydałbyś mi się w domu.:-) Też schudłam 17 kilo i rzeczy które wcześniej nosiłam nadają się tylko do oddania.A szkoda mi niektórych. Pozdrawiam cieplutko. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. kurde, podziwiam! Ja raz próbowałam zmniejszyć swoją ulubioną tunikę, tak krzywego szycia jeszcze nigdy nie widziałam, dlatego podziwiam! Mój mężczyzna nawet guzika nie potrafi przyszyć ;\
    Koszula leży na Tobie perfekcyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego typu przeróbkami jestem za pan brat, bo przy moim rozmiarze i ma łej zasobności portfela niezwykle trudno jest znaleźć dobrze leżące koszule - panaceum jest na to przedstawiona przez Ciebie modyfikacja, którą w identyczny sposób przeprowadza moja rodzicielka. Niedawno udało jej się tak zwęzić mój kurtko-płaszcz na półpodszewce, więc może uda mi się ją namówić na wypłynięcie na wody krawiectwa ciężkiego :D Mam pytanie: czy obwód kołnierzyka tej koszuli nadal odpowiada obwodowi Twojej szyi?

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę kogoś szyjącego w rodzinie. Oj, wykorzystywałbym! Sam ostatnio rozleniwiony jestem...Kołnierzyk? Nie wiem właściwie. Kwestią ubrań zainteresowałem się dopiero po zrzuceniu wagi. Wcześniej raczej kupowałem fajne rzeczy, ale totalnie bez zastanowienia, choć parę perełek leży mi w szafie i czeka na nowe życie. Nie wiązałem wówczas do niej krawatu, więc nie wypowiem się w tej sprawie. Teraz się zapina w sam raz, czyli 6 miesięcy temu - na pewno bym się nie zapiął...

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  11. Jestem pod wielkim wrażeniem! Koszula wyszła świetnie :) Ja sama raczej zajmuję się przeróbkami typu, koraliki, ćwieki i potrafię bardziej obciąć niż doszyć :)

    http://linde-lo.blogspot.com/ - Moda w moim stylu :)
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  12. jak zawsze zaskakujesz swoją pomysłowością, świetna robota! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda że nie mam maszyny ;/ Ale licze że pokarzesz jeszcze parę sztuczek może jak zwęzić spodnie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz liczyć - pokażę na pewno. Mam jedną parę do przeróbek, więc skrobnę słowo na pewno. Nie wiem jedynie kiedy.

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  14. Dzięki wszystkim za komentarze. Nie sądziłem, że ten post wywoła tyle miłych reakcji. Cóż, pozostaje dawać takich więcej! Choć muszę się przyznać, że moja natura 100% faceta sprzeczała się trochę z ideą własnoręcznych przeróbek krawieckich. Uwierzcie, ale miałem duże obiekcje przed umieszczeniem tego wpisu.

    Pozdrawiam
    The-Bigwig

    OdpowiedzUsuń
  15. Koszula po przerobce jest rewelacyjna, nie myslalam, ze da sie zwezic ubranie w taki sposob w domowych warunkach (oczywiscie patrze na to z mojej perspektywy, bo do szycia mam niestety dwie lewe rece). Efekt naprawde swietny. Chyba zaczne patrzec z innej perspektywy na swoje ciuchy, ktorych nie nosze z powodu rozmiaru i sprobuje sie przelamac do szycia!

    Gratuluje Ci rowniez zrzucenia 20 kilo i to bez efektu jo-jo! Mnie brakuje motywacji, ale musze ruszyc tylek i wziac sie za siebie. A teraz mam z kogo brac przyklad :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się zwęzić, zdecydowanie co tylko chcesz i o ile chcesz (w ramach rozsądku!). Spróbuj popracować na maszynie (początkowo dla zabawy), skoro tak fajnie wyszły Ci spodnie farbowane, to może i Twoje ręce do maszyny wcale nie są lewe? Bez ryzyka nie ma zabawy, od zawsze hołduję tej zasadzie. Spróbuj, sprezentuj Blogosferze ten prezent a ja na prawdę chętnie obejrzę efekty.

      Daj spokój, jakbyś Ty miała coś zrzucać, to chyba każdy spotkany na ulicy by musiał...

      ;)

      Usuń
  16. wow! gratuluję zrzucenia tylu kg... no i świetna koszula :)

    OdpowiedzUsuń
  17. WOW! Jestem w totalnym szoku - jesteś geniuszem. Masz chyba jakiś dar ;) - bo ja go nie mam na pewno :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Dołączam do wszystkich, którzy są pod wrażeniem tego co zrobiłeś z tą koszulą ...genialna przeróbka i świetna koszula, ma piękny kolor !!:)

    P.S.Zgadzam się basen jest najlepszy, też pływam... może bardziej z powodów zdrowotnych, ale polubiłam...świetny dla relaksu i zdrowia !Polecam gimnastykę w wodzie też super :)
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sport to właściwość zdrowotna dla każdego. Choćby ten ktoś był szczuplutki i wysportowany. Ruch, to zdrowie. To wyświechtane stwierdzenia ma w sobie absolutne 100% prawdy. Gimnastyka to już nie dla mnie ;) ale pływam i polecam każdemu. Wiesz co dobre ;)

      Pozdrawiam
      The-Bigwig

      Usuń
  19. Genialna przeróbka , na pewno mi się przyda przy zwężaniu koszul Mojemu facetowi :)

    Pozdrawiam! M.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyszło idealnie. Pięknie przerobiona koszula, która podkreśla wszystkie atuty sylwetki. Jestem godna podziwu i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. wow! jestem pod wrażeniem Twoich zdolności krawieckich:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow zdolny jesteś, świetna przeróbka:)

    OdpowiedzUsuń
  23. wow super wyszlo:)

    a koszula piekna;)

    pozdrawiam serdecznie;):)

    http://vixen1990.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam
    Taliowanie super natomiast zastanawia mnie sprawa jak rozwiązałeś problem zwężania rękawów w okolicy mankietów, mógłbym poprosić o zdjęcia ewentualnie szczegółowy opis.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam!

    Niedawno wpadlem na bloga i gratuluje swietnych postow :) Od kiedy bawisz sie w przerobki i jaka masz maszyne?

    Pozdrawiam

    Zoloo

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy ty zwęziłeś również rękawy... Nieźle. A jak to zakończyłeś przy mankietach?

    OdpowiedzUsuń
  27. To nie samowite, że człowiek może mieć taka motywacje, żeby zrzucić 20kg w 6 miesięcy i to nie na zasadzie super diety kogoś tam tylko na zdrowym normalnym podejściu do żywienia i dbałości o swój organizm. Mam nadzieje że efekt uda Ci się utrzymać i dalej będzie dawał Ci tyle radości i swobody. Najlepiej jak w tym wszystkim pomogłaby Ci pasja do poprawek ubrań! Tak jak zauważyli poprzednicy twoje poprawki dokonane w koszuli są bardzo dobre. Koszula idealnie się dopasowuje!!
    Gratulacje i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie działa wpis o Kurtkach skórzanych. Jak można go przeczytać?

    OdpowiedzUsuń