Dzień dobry!
Uwielbiam styl Loro Piany i po cichu marzę kiedyś stać się właścicielem zdecydowanej większości ubrań z ich wspaniałych kolekcji. Właściwie kwestia czasu, nie pytania "czy". Jestem człowiekiem, któremu wszystko się udaje i któremu wszystko uchodzi na sucho, więc i z tym mam pewność. Dlatego niektórzy nienawidzą mojego stylu bycia. A pfff...!
...
Ale do rzeczy.
Ubrałem się w moje ulubione, neutralne i ciekawe, miłe dla oka kolory. Te kolory to granat, biel i odcienie szarości. Absolutnie stały podpunkt w garderobie każdego mężczyzny, który myślę nie zmieni się już nigdy. Na tym koniku jedzie włoska, wspaniała firma Loro Piana. Jej kolekcje rokrocznie opierają się na tych kolorach z powodzeniem łącząc je w każdej możliwej do zaprezentowania części garderoby. Również i mnie "złowili" na wędkę swoimi jakże prostymi i niewymagającymi wielkich nakładów finansowych zdjęciami z katalogów. Zakochałem się w jakości, w stylu, w cholernie wysokiej, nieprzyzwoitej i pięknej jak dla mnie cenie. Przepych, "snobizm", my love! Jestem troszkę pusty, ale lubię. Pasi mi.
Marynarka
Ten element garderoby wymaga poświęcenia minimum paru, rzeczowych akapitów bez robienia sobie jaj (tak, jasne...). Wyłowiłem ją...w lumpeksie. Zainteresowała moją dłoń szybko grzebiącą po najlepszych wieszakach. Aj! "Mój rozmiar"! Narzeczona zainteresowana, oj nawet bardzo. Nie znam firmy. Przymierzam i zdjąć już nie chcę. Niebywale wygodna, niedługa. Rewelacyjne guziki, które jakkolwiek bym nie zapiął - wyglądają jakby tak marynarka była zaprasowana. Czy zapnę trzy, czy jeden - klapy układają się jakby fabrycznie marynarka była tak wykonana. Patrzę na kieszenie i stan...Marynarka jest w pełni nowa!!! Niemożliwe. Wszystkie kieszenie zaszyte, biała rękawówka biała jak śnieg. W kieszeni wewnętrznej wiele guzików zamkniętych w folii. Oj, jestem zadowolony! Zadowolony wziąłem nową gościówę do nowego mieszkanka. Sprawdzam więc już w ciepłym, miłym swym kącie firmę, Luis Trenker. O cholerka! Moja próżność lekko się wypełnia przyjemną zawartością chełpienia i lekką acz wyrazistą nutą snoba. Ceny to...około 400-700 Euro za marynarkę!
Opis edytowany ze względu na tworzenie niepotrzebnych spięć.
Jest wykonana z rewelacyjnej w dotyku wełny. Jest mocno sprężysta, jednocześnie mocno podatna na układanie. Absolutnie mój ulubiony rodzaj tkaniny na teraz. Kołnierz, który można oczywiście postawić ma czerwony, ostry kolor, zaś po obu jego stronach na przodzie znajduje się pasek ze sprzączką do zapięcia się pod szyję. Co bardzo ciekawe, jest wykonany z prawdziwej skóry - cena zobowiązuje. Ciężko mnie zadowolić. Zdecydowałem więc, żeby oddać ją do taliowania i podniesienia poduszkami ramion co zaproponował mi sam krawiec. Robotę wykonał polecany na forum Pan (mój blog to nie słup ogłoszeniowy, więc nazwisko pomijam). Super wykonana robota! Teraz to już jestem szczęśliwy na maksymalnym poziomie.
Na stopach buty z TK Maxx'a. Firmy Rockport. Co śmieszne, wydałem na nie kwotę 1xx złotych (nie pamiętam dokładnie) , a na stronie widniały te same za (wtedy) 220 dolarów. To jest to, oszczędność!
On-line Rockport Shop
Uwielbiam ich wygodę, kolor, kształty, ażur i fakturę nubuku. Ogólnie bardzo lubię je jako całość. Choć na Blogu goszczą po raz pierwszy, więc debiut.
Wcześniej, gdy było jeszcze zimno a słońce dopiero wychodziło, miałem pod marynarką świetną, pikowaną, granatową kamizelkę. Troszkę żałuję, że nie było jej na sesji, ale zaległości nadrobię innym razem.
W szczegółach:
- Marynarka Luis Trenker
- Spodnie Dockers
- Buty Rockport z TK Maxx
- Koszula Lee
- Krawat 100% wełna no-name
~The-Bigwig
Gratuluję i zazdroszę umiejętności w wyławianiu tak fajnych ciuchów za śmieszne ceny. Nie podoba mi się tylko krawat, za bardzo zlewa się z koszulą. Marynarka i buty świetne.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz. Krawat specjalnie dobrałem pod kątem niskiego kontrastu pomiędzy koszulą a nim samym. Myślałem nad jaśniejszym ale zdecydowanie ten mi tutaj pasował ;)
UsuńGenialna marynarka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mw-maleworld.blogspot.com
Bardzo podoba mi się twoja forma wypowiedzi na blogu. Chyba zajrzę w końcu do SH w okolicy, bo gdy widzę jakie niektórzy łapią okazje to aż omijać takie miejsca...
OdpowiedzUsuńTeż mnie czasem korci żeby pojechać do jakiegoś pobliskiego lumpeksu, jednak mam jakąś blokadę psychiczną do tego miejsca. Wolę popatrzeć jakie skarby znajdują inni, a potem zazdrościć, że ja tego nigdy nie zrobię :)
Usuńperfect outifit! I love your jacket!
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie powinieneś za często pokazywać się na ulicy w tej marynarce, bo za zdobycie takiej wiele osób, w tym i ja, byłoby w stanie zrobić wiele, jak nie jeszcze więcej :D Piękne dopasowanie, świetne, szersze i niezwykle męskie wyłogi i uniwersalność zapięcia. Ja bym wybrał może bardziej kontrastowy krawat, myślę też, że byłoby bardziej proporcjonalnie, gdyby był nieco szerszy. Nie wiem czy zamierzenie, ale w spisie brakuje informacji o pasku :)
OdpowiedzUsuńPS: Forma opisu mierzenia marynarki wprawiła mnie, jako językowego snoba, w przyjemny stan, którego źródłem stało się poczucie stylistycznego pokrewieństwa :D
Uwielbiam tą marynarkę JUŻ, zaprzyjaźniliśmy się i wbrew wszystkim czyhającym na mnie ludziom będę chodził w niej często! Dzięki za miłe słowo.
UsuńCiągle zapominam o czymś w zestawie...Choćbym patrzył minutę na zdjęcie, to znajdzie się coś, o czym zapomnę. Pasek to zwykły, skórzany - tkany, no-name z eBaya.
PS: Ten styl pisania i sam kontekst to była jedynie próba i raczej odstępstwo od reguły. Oczywiście nie będę pisał tak za każdym razem. Myślę, że mógłbym wystraszyć niektórych czytelników ;) Ale czasami...by zaszokować? Lubię! Pisać i "tworzyć" również lubię!
Zestaw OK. Opis - BEŁKOT.
OdpowiedzUsuńJak miło zobaczyć męski modowy blog, który jest MĘSKI...
OdpowiedzUsuńStyl opisu mi osobiscie nie podpasowal, ale zestaw swietny. Musze wreszcie przelamac swoja awersje do SH...
OdpowiedzUsuńświetne ubrania!
OdpowiedzUsuńI love this outfit, all it's perfect in particular the denim shirt under the jacket; a lot of compliments!
OdpowiedzUsuńDaddy Lele from Lelli, italian fashion family
Przyznam się, że poniosło mnie przy opisie marynarki. Edytowałem treść postu i usunąłem problematyczne elementy, które mogły wprowadzić w zakłopotanie moich czytelników. Nie chcę na tym Blogu ani kłótni, ani wyzwisk. Usunąłem kłótliwe komentarze i liczę na to, że nikt nie ma mi tego za złe.
OdpowiedzUsuńWszystko ekstra (szczególnie marynarka i skarpetki), prócz tej koszuli.
OdpowiedzUsuńNie jest zła, ale jakoś, zlewa mi się z krawatem, albo krawat z koszulą.
Niewielki węzeł krawata powoduje trochę pustki przy kołnierzu.
Fajna marynarka i świetne buty. Zmieniłabym jednak koszulę (albo krawat na szerszy beżowy).
OdpowiedzUsuń