Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłeś. Mam jednocześnie nadzieję, że przychodząc tutaj zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza, przeczytasz moje teksty, lub obejrzysz moje zdjęcia. Po prostu - zagrzejesz tutaj miejsce na dłużej.
Dopiero zaczynam, ale myślę, że sobie poradzę. Bo któż inny mógłby to zrobić, jak nie JA, Bigwig?
Blog będzie tyczył się mody męskiej w szerokim tego słowa rozumowaniu. Będą oczywiście moje stylizacje, czyli główny punkt tego Bloga, ale także praktyczne porady, np. z zakresu przeróbek krawieckich - samoróbek. Co? Mam kłamać? Lubię sobie coś przerobić, lubię się pobawić maszyną. Ale jestem samoukiem, amatorem. Profesjonalisty nie szukajcie...Lubię to ot tak, z braku innego zajęcia na daną chwilę, albo z chęci oszczędzenia paru groszy. ALBO! Chęci osiągnięcia lepszego dopasowania niźli dopasować mógłby mi krawiec. Choć pracy krawców z wysokiej półki nie ocenię - nie było mi dane skorzystać z ich usług.
Bigwig
rzeczownik:
1. gruba ryba
2. człowiek ważny
3. ważna osoba
4. arystokrata
Co prawda arystokratą nie jestem, ale reszta mi pasuje. Mam niewyparzoną gębę, nie lubię owijać w bawełnę, choć bawełnę samą w sobie lubię. Wełna też fajna, ale owijać w wełnę nie potrafię. W bawełnę nie lubię.
Jestem aroganckim, pewnym siebie, wulgarnym, ambitnym mężczyzną, z dwójką w wieku z przodu. Mam narzeczoną, jestem więc "in love Bigwig". A! I TO JAK! Stać mnie na ciuchy dobrej jakości, choć kupuję jak coś wybitnie mi się podoba. Czasami zaglądam do second-handu (lumpa, a jak!) i co lepsze okazje wrzucam do koszyka. SH to nie przymus. Postaram się pokazać, że tanio MOŻE (nie musi!) równać się dobrze. Lubię robić to, tamto też lubię, a bez tego nie mogę się obejść! Mówią, że jestem sympatyczny choć na moich żartach trzeba się poznać. A i najważniejsze! Ble, ble ble...Co Was to z resztą wszystko obchodzi?
Pierwszy post już niedługo!
Staram się pisać codziennie...
~The-Bigwig
Aż dziw bierze, że pod tak intrygującym postem nie ma żadnego komentarza :)
OdpowiedzUsuń