HajTop.

Dzisiaj pościk z butami, które od dawna mieszały mi w portfelu, tak jak i kurtka zresztą. Zdecydowałem by obie te rzeczy zakupić. Cały zestaw cichociemny, typowo w moim stylu.

Czytaj dalej

Jak widzicie góra to kurtka, której na Blogu jeszcze nie było - dzisiaj jej pierwszy, ale bardzo miły raz. Bomber - klasyka w swoim wydaniu, której brak w garderobie odczuwałem codziennie przy pogodzie deszczowej. Zastępuje parkę w sposób naprawdę bardzo fajny - wprowadza sporo streetwear'u. A ze względu na swoją do bólu klasyczną linię bez udziwnień mogę nazwać ją klasyczną. Klasyka jest w cenie zawsze - jak nazwa sugeruje nie ogranicza się wyłącznie do stroju eleganckiego. Pamiętajcie, że klasyką nazwać możemy także ubrania, które w niezmienionej formie przetrwały aż po dziś dzień, nie muszą to być stroje eleganckie. Tak jak z tą kurtką.

A pod kurtką t-shirt, której uniwersalność mnie zadziwia z każdym dniem coraz bardziej. Uwielbiam.

A na nogach spodnie Bardzo wąskie, czarne jeansy.

Stopy z kolei wpadły w najnowsze, tytułowe high-topy. Wybór padł na obiekt mych streetwear'owych westchnień - Nike Blazer w wersji Vintage. Wszystko w nich uwielbiam - od skóry (full grain) do koloru i uniwersalności niczym rzeczony wyżej t-shirt. Po ich zakupie nie mogłem się od nich oderwać długi, długi czas, w czym pomagała mi jakże syfna pogoda i niechęć ubrudzenia innych butów. Świetny wybór. Wystająca gąbka, klasyczne linie (lata '70) uderzyły idealnie w mój gust. Szukam następnych kolorystyk...

Pozdrawiam

The-Bigwig