A dzisiaj już inaczej. Zdecydowałem, że marynarka dwurzędowa powinna i musi mieć na Blogu dłuższą chwilę, niż krótką chwilkę. A jej uniwersalność najlepiej podkreśli post ukazując jej całokształt ale w zupełnie innym rozumowaniu. Tym razem smart casual.
Mam więc na sobie marynarkę bez podszewki. Ale różni się od momentu, w którym ją pokazywałem w zestawieniu z białymi Nike'ami. Nie posiada już podszewki w rękawach. To raz. Zależało mi na uzyskaniu maksymalnego casualu, więc pozaginane, pomarszczone rękawy są pozytywem. Krawcowa wyciągnęła także poduszki z ramion. To dwa. Były takie dosłownie grubości minimalnej, ale były. Przeszkadzały mi. Teraz nie ma ich w ogóle. Za operację wyciągnięcia poduszek z rozpruciem zapłaciłem...5 złotych. Okrągłe 5 złotych. Teraz w marynarce czuję się lepiej. Pomimo faktu, że zmiany były dość kosmetyczne i wedle wielu ludzi mało znaczące - to zmieniły bardzo wiele. W zasadzie czuję się jak w nowej, innej marynarce. Jedyne czego nie zmieniłem, a i zapewne nie zmienię to skrócenie rękawów. Podobają mi się podwinięte. Dodaje to kolejny casualowy akcent, których szukam wszędzie gdzie tylko mogę. Do butonierki włożyłem spinkę węzełek. Pozwala to nieco rozbudzić górną część stosunkowo ciemnej marynarki. Jeszcze guziki czekają na wymianę na jaśniejsze. Nie mogę zdecydować jedynie o kolorze. Do całości oczywiście dołożyłem poszetkę.
Koszula to kolejny button-down z oxfordu, których nowe egzemplarze stale wynajduję w swojej garderobie. Tego typu koszul nigdy za wiele. Nigdy. Dosłownie. Krawat knit w kolorze marynarki.
Na nogach spodnie jeansowe z elastanem. Typowe, śnieżnobiałe, rzucające się w oczy neutralnie neonowe spodnie. Tutaj muszę poświęcić jedno zdanie. Otóż uważam, że kolor śnieżnobiały jest kolorem neonowym. Neutralnym, ale neonowym i "świecącym". Nie każdemu może to odpowiadać.
Buty to monki. Czyli mokasyny z klamerkami. Uwielbiam ten typ buta. Wewnątrz linery. Tym razem firma Steven.
Koszula / shirt - Massimo Dutti
Spodnie / pants - Zara
Buty / shoes - Zara
~The-Bigwig
świetny kontrast między marynarką a spodniami, genialny krawat no i BUTY <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Też lubię białe neonowe spodnie :)
OdpowiedzUsuńButy super!
Bardzo fajnie aczkolwiek wielkość węzła nie współgra mi z wielkością kołnierza i czuję tam lekki zgrzyt.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to po wyjęciu poduszek, ale marynarka dość dziwnie się układa na ramionach/barkach.
Dzięki! Co do ramion. Zależało mi na maksymalnym odformalnieniu jej i zrobieniu z niej "koszuli" z zagięciami, fałdami i wszelkimi niedoskonałościami :) i teraz jest dopiero to, czego chciałem.
UsuńWęzeł racja, zapomniałem się i zrobiłem zwykłe 4 in hand. Będę miał to na uwadze następnym razem.
Pozdrawiam
The-Bigwig
Widze ze dzisiaj elegancko :) powiem Ci ze ni epodobaja mi sie faceci np w garniturach ale u Ciebie ta elegancja widze ze zmierza w zupelnie innym kierunku i za to ogromnnny plus :)) sliczne buty,nie moge sie napatrzec <3
OdpowiedzUsuńElegancik :)
OdpowiedzUsuńJasne spodnie zawsze kojarza mi sie z Miami :p tu ciemna marynarka duzo :) dobry styl!
a mi jak zawsze się podobają Twoje stylizacje!
OdpowiedzUsuńTak powinien ubierać się każdy mężczyzna :)
Świetny look, kurcze super wygląda na Tobie zapięta ta dwurzędówka, ja jakoś nie mogę się przekonać do zapinania swojej. Buty są super, widziałem podobne w River Island i oczywiście pech wykupili mi mój rozmiar :D może w Zarze mi się uda, od piątku wyprzedaże się zaczynają więc ech portfel znowu nabierze sylwetki fit :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mw-maleworld.blogspot.com
Dzięki Paweł. Dwurzędówki nie polecam nosić rozpiętej. Robi duży brzuch, ma dwie nachodzące na siebie warstwy materiału, które jak rozepniesz mocno się rozejdą po ciele. Dlatego rozpiętą można nosić jednorzędówkę, ale jednak dwurzędówkę zawsze zapiętą. Nie, że "tak trzeba", tylko tak się lepiej prezentuje :)
UsuńCo do wyprzedaży. Już się boję. Ciężko się czasami oprzeć, choć mogę i tej danej rzeczy mieć w garderobie po xx sztuk...Pewnie koszul button-down się kupi minimum kilka ;)
Pozdrawiam
The-Bigwig
Prowadzisz świetnego bloga:) elegancko i stylowo, nic dodać nic ująć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z przyjemnością obserwuję:)
Dzięki! Bardzo lubię słyszeć, że wykonuję dobrą robotę :)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
genialna marynarka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestawik a la pingwin. To naprawdę taka klasyka w dobrym wydaniu. ;)
OdpowiedzUsuńPingwin :D odbieram jako komplement! Fajne są. Lubię je.
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
BRY :D! super wszystko wypadlo, po prostu extra - chcialabym cie spotkac na ulicy, tylko popatrzec z ukrycia mnawet zeby narzeczona nie byla zla :D odwalasz na prawde kawal dobrej roboty!!!
OdpowiedzUsuńMiłe słowa, oj miłe ;)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
stylowo, elegancko i z klasą:)
OdpowiedzUsuńNOOOO jest na czym oko zawiesic ...haha:) Jak zawsze szyk i klasa, TY nawet w zwykłym prostym zestawie wyglądasz szykownie !Zawsze dbasz o każdy, nawet najmniejszy detal, a detale są bardzo ważne ....ja bynajmniej przywiązuje też do nich wielką wagę :)
OdpowiedzUsuńMarynarka świetna, połączenie kolorów świetne i buty ....świetne buty !
Pozdrawiam i Udanego tygodnia życzę :)
Dzięki Beato. Tak, zwracam uwagę na szczegóły, ale nie zawsze. Czasami coś na siebie narzucę i nie przejmuję się niczym. W tym przypadku też tak było, ale jednak dołożyłem pin i poszetkę :)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
ja to sie nie znam na modzie meskiej nie mam wyczucia ale gdzies tu wyczytalam ze węzeł jest za mały - moim zdanem nie - po pierwsze wyobrazilam sobie wiekszy i znacznie pomniejszyl on wtedy optycznie barki taki drobny wezeł to tak mi sie wydaje fajna sztuczka by jeszcze uwydatnic szerokie ramiona no i po drugie zwieksza ten casualowy efekt zestawu :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, duży węzeł optycznie pomniejsza barki. Zobaczymy. Z lenistwa i z faktu, że lubię asymetrię w przypadku krawatów wiążę tylko four in hand. Mój ulubiony. Double for in hand już wydaje mi się mniej casualowy niż typowy 4inh. Dzięki!
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
Hej!
OdpowiedzUsuńFajny zestaw. Lubię takie bawełniano-drelichowe klimaty na luzie. Trochę fałdek i zagięć dodaje tylko uroku.
Monki przynajmniej na fotkach wyglądają dobrze. Nie bardzo rozumiem niektórych komentarzy na pewnym forum.
Jedynie, ale to już mój gust - poszetkę wystawiłbym na światło dzienne o około 1/3 wysokości mniej. Chociaż na fotkach m.in. z Pitti widywałem jeszcze bardziej wyeksponowane.
Kolorystyka całości włącznie z krawatem ładnie dobrana. W takich zestawach często dysharmonią są buty. Te monki pasują idealnie.
Dzięki Vslv! Wiesz, monki to wyrób Zary, a mam wrażenie, że samo to słowo może niektórych irytować ;) oczywiście nie mam z tymi opiniami żadnego problemu bo to kwestia własnego zdania, a mi się te monki i podobają i nie widzę na nich śladu zużycia. Poza tym jak już wspominałem, używam ich na tyle rzadko, że zużyję je w dobre parę, grubszych lat. Massimo Dutti to też Zara. Inne materiały, ale Zara...
UsuńPoszetka. Uśmiałbyś się, ale mówiłem do narzeczonej po wgraniu zdjęć na komputer, że poszetka mi wylazła za bardzo. Cieszę się, że to zauważyłeś, bo to jest fakt. Ale jednak nie było to zamierzone.
Dzięki za opinię!
Pozdrawiam
The-Bigwig
Z poszetką to zazwyczaj jest błąd paralaksy. Patrząc z góry wydaje się, że jest OK, a wyłazi, jak krowi jęzor. Te operację najlepiej wykonywać stojąc przed lustrem.
UsuńUważam podobnie, że buty i ciuchy powinny być w ciągłej rotacji - raz na tydzień to dobra norma.
W przypadku butów moim zdaniem lepiej jest kupić trzy pary średnie, niż jedną nawet hiper ciaraną na okrągło. Szybko zejdzie do poziomu poniżej średniej.
Do sieciówek nie mam uprzedzeń. Tak, jak wszędzie można znaleźć niezłe rzeczy, a ceny bardziej przystępne.
Podoba mi się "smart casual" w Twoim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńU mnie stylizacja z serii imprezowo PARTY TIME - zapraszam w wolnej chwili!
Skłony,pokłony za kolejny świetny set! :);))
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja, świetny smak i poczucie stylu !
OdpowiedzUsuńkolejne rewelacyjne połączenie na najwyższym poziomie.
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥ ♥
POZDRAWIAM,
OLA
świetne polączenie, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTwój Blog mnie pochłonął w całości - może nie doczytałam wszystkiego, ale na pewno widziałam każdy look i muszę przyznać że chyba się od Twojego Bloga uzależnię =) świetne ciuchy, świetnie dobierane, miodzio!!!
OdpowiedzUsuńZachęcam. Takie uzależnienia nie niosą za sobą negatywnych skutków ;) no chyba, że zakupy, ale to hmm...dążenie do celu.
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
Białe spodnie, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie :)
BARDZO DOBRE POŁĄCZENIE!!!
OdpowiedzUsuńAŻ MIŁO SPOJRZEĆ, ŻE FACET POTRAFI SIĘ TAK FAJNIE UBRAĆ... :))
TYLKO DLACZEGO TEN FACET STRACIŁ GŁOWĘ??? ;)))
DODAJEMY CIĘ DO LISTY OBSERWOWANYCH BLOGÓW :))
POZDRAWIAMY
XO XO XO XO XO XO XO
Stracił głowę dla ciuchów i narzeczonej ;) Dzięki!
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
masz rację - wbrew pozorom takie minimalne zmiany mają ogromne znaczenie , faktycznie marynarka po małej kosmetyce jest zdecydowanie mniej formalna , świetny krawat ! rewelacyjnie skomponowany set :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Cieszę się, że i Ty to zauważyłaś. Taki fakt, kosmetyczne zmiany czasami robią cały "look". Widzę, że temat jest Ci znany, super :)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
Stylowo i elegancko. Buty są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńklasa w najlepszym wydaniu
OdpowiedzUsuńMarynarka na luzie, ale z butoniera - kocham to ;)
OdpowiedzUsuńeffiesdress.blogspot.com
great look!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tu trafiłam. Niezwykle podobają mi się zestawy. Pelna klasa.
OdpowiedzUsuńNice outfir, lovely shoes
OdpowiedzUsuńNew post on my blog:
http://www.cultureandtrend.com/2013/06/checkerboard.html
Podoba mi się to, że mimo takiego eleganckiego efektu stylizacji, marynarka ma raczej swobodny styl. Jest z cienszego materiału i ma fajną fakturę. Taka elegancja na luzie. A nade wszystko podoba mi się Twój poprzedni post i stylizacja!!!!! Uwielbiam takie luzackie :)
OdpowiedzUsuńTak, w pełni swobodny styl i tego w niej szukałem. Czyli gnie się, ma fałdy i wszystko co świadczy o jej nieformalności. Dla ludzi, którzy chcą być eleganccy, ale nie czują formalnych marynarek to jest to. Dzięki Paula :)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
Wyglądasz rewelacyjnie! masz ogromne wyczucie stylu - niczego nie brakuje, niczego nie jest za dużo. Jest perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńA gdzie narzeczona? Coś dawno jej tu nie było :)
OdpowiedzUsuńGratulować? :)
Hehe. Nie no. Narzeczona będzie mieć na pewno swoją kolejną chwilę. Przyspieszę nieco temat i namówię ją na krótką sesyjkę :)
UsuńPozdrawiam
The-Bigwig
A gdzie narzeczona? Dawno jej tu nie było :)
OdpowiedzUsuńGratulować? :)
Really nice look:)
OdpowiedzUsuńCome and see me too on:
www.olivains.com
bardzo dobry look !
OdpowiedzUsuńchic!!
OdpowiedzUsuńI want invite you to the awesome giveaway I have now in my blog! You can win 100$ in Free Style Xtreme! I'm sure you will like it.
xoxo
great jacket!
OdpowiedzUsuńrewelacyjna jest ta marynarka:)
OdpowiedzUsuńno klasa :)
OdpowiedzUsuńWow I like it!! would you like to follow each other?
OdpowiedzUsuńBesos, desde España, Marcela♥
po pierwsze genialne buty:) chyba się już powtarzam, ale nic na to nie poradzę, że zawsze chwalę sobie Twoją zabawę fakturami i kolorami, do tego ta męska dokładność i dbałość o szczegóły :) Super look:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor spodni. Uwielbiam kolorowe spodnie w męskim wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Estera
love love love
OdpowiedzUsuńwww.lookatthestreets.blogspot.com
Bardzo podobają mi się takie elegancki zestawienia!
OdpowiedzUsuńŚwietnie dobrane buty!:)