Klubowo / bordowo

Cze!

Zima dalej w pełni. Irytująca, chłodna, nieprzyjemna, ciemna, zachmurzona i ciągnąca się jak glut zima. Dzisiaj pokażę Wam jak wyglądałem przed wyjściem do znajomych.

Mam na sobie marynarkę, ulubioną - klubową ze złotymi guzikami. Pod spodem koszula w kratkę w kolorze bordo/biel ze stójką i listwą guzików tylko do połowy klatki piersiowej, więc ubieramy ją przez głowę. Na szyi podczas przebywania na zewnątrz - jedwabny szalik, pod spodem z wełnianą powłoką. Na nogach spodnie burgundowe z kantem, a buty to z kolei ceglastowo-podeszwowe bucksy. Poszetka to jedwabny paisley, nawiązujący barwą w sposób oczywisty do reszty stroju. Skarpetki - także w cienkie, poziome paseczki granatu z...a jakże - burgundem. Bi-color na maks!

Ta pora roku jest dla mnie najgorszą. Nie licząc oczywiście sportów zimowych, ale ze względu na kontuzję nie będę na razie mógł korzystać z tej formy aktywności fizycznej. Szlag..! W tym roku doszła także kwestia Blogowych zdjęć, które siłą rzeczy w połączeniu z moimi średnimi umiejętnościami - wychodzą ciemne, przeważnie też ze źle odwzorowanymi kolorami. Obiektyw dodany do zestawu jest tragiczny. Jednocześnie mocno się staram, choć nie miałem wcześniej żadnego związku z fotografią. Jak tylko wyjdzie choć część słońca - zdjęcia będą znowu miłe dla oka. Choć tak źle mam nadzieję nie jest.

Zapraszam też na mój nowy Fanpage na Facebooku. Prócz czytnika Bloggera to najlepszy sposób na wiadomość o nowym poście.

~The-Bigwig